Jutro będzie koniec świata - Justyna Posłuszna

Bardzo lubię serię Gorzka czekolada, którą wydaje wydawnictwo Media Rodzina. Z tej serii czytałam kilka książek i każda z nich okazała się lekturą świetną i godną polecenia. Tym razem w moje ręce wpadła debiutancka powieść Justyny Posłusznej pt. „Jutro będzie koniec świata”. Zapraszam na recenzję.

Paweł jak wielu Polaków przyjechał do Londynu, by znaleźć pracę i zastanowić się nad swoją dalszą przyszłością. Na początku radzi sobie całkiem dobrze, ale niespodziewanie traci pracę i obawia się, że teraz zaczną się problemy. Jednak właśnie w tym czasie poznaje intrygującą kobietę – Ninę, której wpada w oko. Kobieta ma wobec niego także inne plany. Dzięki niej mężczyzna dostaje pracę u Henry'ego, który ma ponad osiemdziesiąt lat i jest angielskim dżentelmenem. Starszy pan cierpi na wiele fobii, które utrudniają mu normalne funkcjonowanie. Żaden z nich nie ma pojęcia, jak ich wzajemna relacja wpłynie na ich dalsze losy i jak je odmieni.

„Justyna Posłuszna studiowała w Poznaniu i Londynie, pracowała jako tłumaczka. Swoją pierwszą powieść „Jutro będzie koniec świata” zaczęła pisać po przeprowadzce z Londynu do Genewy. Obecnie łączy pisanie z opieką nad dwójką małych dzieci. Lubi uczyć się nowych języków i poznawać ciekawe zakątki świata.”

Ostatnio trafiają mi się książki, które po opisie wcale mnie nie zachęcają do lektury. Zabierając się za „Jutro będzie koniec świata” byłam święcie przekonana, że dostanę kolejną książkę o emigracji, jakich już wiele stoi na księgarnianych półkach. Więc wyobraźcie sobie, jakie było moje zdziwienie, gdy po przeczytaniu kilkunastych stron, przepadłam z kretesem i zatraciłam się w tej historii, bowiem okazało się, że motyw emigracji nie dominuje, a bardziej jest tłem dla innych wydarzeń. W powieści tej poznajemy młodego mężczyznę Pawła, dla którego wyjazd do Londynu miał być próbą odcięcia się od życia w Polsce i zastanowieniem się nad dalszą przyszłością. Poznajemy także sędziwego Henry'ego, którego świat staje na głowie w momencie, gdy pewnego dnia jego gospodyni nie przychodzi do pracy. Dla każdego innego człowieka nie byłoby to zbyt dużym problem, ale Henry ma mnóstwo natręctw i fobii. Najgorszy jest strach przed wychodzeniem z domu i obcowanie z innymi ludźmi. Wtedy właśnie w jego życiu pojawia się Paweł. Jak zakończy się zderzenie dwóch tak różnych światów? O tym musicie przekonać się sami.

Jak wiecie, bardzo lubię czytać debiuty, a szczególnie takie, które wnoszą coś do mojego życia, które uczą i skłaniają do głębszych przemyśleń i refleksji. I taka właśnie okazała się debiutancka powieść pani Justyny, jestem naprawdę pod wrażeniem tej książki, bo choć jest kilka rzeczy, do których mogę się przyczepić, to całość wyszła bardzo dobrze. Autorka porusza w swojej książce temat emigracji, z którą styczność ma coraz więcej naszych rodaków. Wyjeżdżają za chlebem, wyjeżdżają, by zapomnieć o problemach, jednym się takie wyjazdy udają, innym niestety nie. Poruszony zostaje także problem fobii, a w szczególności agarofobii, która przejawia się panicznym strachem, gdy przebywamy w obcej nieznanej nam przestrzeni, może to być najzwyklejsze wyjście z domu. Troszkę wiem na ten temat, gdyż bliska mi osoba miała kiedyś z tym problem, więc razem z Henrym przeżywałam jego lęki i strach.

Autorka bardzo dobrze przedstawiła dwójkę głównych bohaterów, poznajemy ich na wylot i nawet ich przeszłość nie jest dla nas obca. Są dla nas po prostu jak otwarte księgi, w których można czytać bez końca. Oczywiście cieszę się, że tyle czasu poświęciła pani Justyna Pawłowi i Henry'emu, bo to przecież ich historia, ale niestety ucierpiały na tym postacie drugoplanowe, takie jak np. współlokatorzy Pawła, którzy tak jak on zawitali na obczyznę. Żałuję także, że książka ma tylko 260 stron, bo z chęcią przeczytałabym więcej i dzięki temu niektóre wątki byłyby bardziej rozbudowane.

Styl, jakim posługuje się autorka, jest bardzo lekki i dzięki temu książkę czyta się szybko i z niesamowitą przyjemnością płynęłam przez kolejne jej karty. Każde zdanie jest idealnie dopieszczone i dopracowane, co jest o ogromnym atutem tej powieści.

Zachęcam Was do przeczytania debiutu pani Justyny, bo to książka godna uwagi. To powieść, która porusza ważne tematy społeczne i niewątpliwie daje do myślenia i skłania do refleksji.

Polecam!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce.

7 komentarzy:

  1. Hmm co zrobić ...
    Czytać czy nie? :o
    Gdyby nie recenzja tutaj nie wiedziała bym o tej książce w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz takie książki, to oczywiście czytać :P

      Usuń
  2. Ja też bardzo lubię książki z tej serii i też jeszcze się nie przejechałam :) Zapowiada się bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii, ale wszystko przede mną! I cudna okladka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieki wam poznaje coraz wiecej autorów

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger